Spacerując wczoraj po rynku w Krzeszowicach, raz po raz brakowało nam oddechu. Na całym rynku panował zapach ciężkiego gryzącego dymu i unosiły się duszące opary spalin. Po krótkim poszukiwaniu, okazało się, że trucicielem jest budynek w którym mieści się między innymi szkoła językowa. To najdłuższy budynek na rynku i jego dwa kominy, emitowały cały czas kłęby biało-żółtego gryzącego duszącego dymu.
A co na to urzędnicy z Krzeszowic ? Tak to ma wyglądać ?
AW
« poprzednia | następna » |
---|