Paragonada..
Kupując nasze codzienne przysłowiowe "chleb, mleko, masło"... i inne zakupy, jesteśmy konsumentami.
Warto pamiętać o sprawdzeniu czy kasjerka lub sprzedawczyni prawidłowo policzyła ceny i czy wszystko
na paragonie się zgadza. Do tego potrzebny jest konsumentowi paragon. Sprawdziliśmy jak to wygląda w
sklepach w Krzeszowicach.
Najgorsze pod tym względem są niestety te najstarsze. Sklepy zapominają, że paragon jest
konsumentowi potrzebny do sprawdzenia czy wszystko prawidłowo jest naliczone lub do najzwyklejszej
reklamacji gdy na przykład kupi się zapleśniały jogurt.
Częste przypadki że sprzedawczyni zamiast dać paragon to paragon wyrzuca błyskawicznie do kosza pod
kasą, zdażają się w najlepiej znanym sklepie z tradycjami DELIKATESY ZDROJOWE. To jakby zwyczaj w
tym sklepie wielu kasjerek i te Panie kasjerki tak to robią już z przyzwyczajenia mechanicznie.
Jeśli się ktoś upomni o paragon to Panie są zdziwione i wręcz obrażone.
Kupujący ma do wyboru albo szybko łapać paragon albo szukać na ladzie który jest właściwy spośród
innych leżących albo poniżać się prosząc kasjerkę o paragon..
Tylko jedna sprzedawczyni kasjerka w sklepie DELIKATESY ZDROJOWE potrafi fachowo grzecznie
obsługiwać i wkłada zawsze paragon do siatki.. nawet o to nie proszona i nie pytana. Nigdy paragonów
nie rzuca na ladę i nie wyrzuca pod ladę. Inne kasjerki mogły by się od niej uczyć kultury obsługi i
brać przykład.
Wzorowe sklepy pod tym względem to sklep BIEDRONKA w Krzeszowicach gdzie Panie kasjerki każdemu
klientowi dają paragon do ręki wraz z resztą..
Potrafią tak też wzorowo obsługiwać sklepy małe jak sklep warzywny dawna "Cepelia" lub sklep
warzywny naprzeciw sklepu ŻABKA na ulicy Legionów. Zawsze w tych sklepach sprzedawczynie wkładają
paragon do siatki z zakupami i nie trzeba o to się prosić ani martwić...
« poprzednia | następna » |
---|